ZOSTAWIŁ KOPARKĘ Z WŁĄCZONYM SILNIKIEM BO… SIĘ OBRAZIŁ

0
970

Operator koparki odpowie za pozostawienie maszyny z włączonym silnikiem. Wielogodzinny warkot stojącej na poboczu koparki zaniepokoił mieszkankę Tarnobrzega. Powiadomiła Policję, gdy okazało się, że na remontowanej drodze nie ma żadnego pracownika.

Do niecodziennej interwencji zostali wezwani tarnobrzescy policjanci. Mieszkankę ulicy Słomki zaniepokoił monotonny warkot koparki, która stała na poboczu drogi. Nie wykonywano nią żadnych prac. W pobliżu nie było też ani operatora koparki, ani innych pracowników firmy. Kobieta zdecydowała się powiadomić o tym Policję.

Będący na miejscu funkcjonariusze ustalili, że koparka od co najmniej dwóch godzin pozostawiona była bez zabezpieczenia. Kabina pojazdu była otwarta, w stacyjce tkwiły kluczyki, a silnik maszyny pracował. Policjanci ustalili tożsamość operatora. Podczas wyjaśniania sprawy okazało się, że pracownicy firmy budowlanej pokłócili się, po czym mężczyzna obsługujący koparkę pojechał do domu, nie wyłączając silnika i nie zamykając maszyny.

Sprawę wyjaśniają policjanci z Tarnobrzega, mężczyzna poniesie konsekwencje naruszenia przepisów Prawa o ruchu drogowym.

Źródło: Policja